www.chataczarownic.fora.pl

Grey Owl

Pokolenia

Zazebiaja sie pokolenia
w tryby nierowne
i gietkie
Obracaja sie zyciorysy
raz glupio
raz pieknie
Dzien przyszedl i odszedl
nazwany
Rozsypaly sie wlosy
zwiazane
Dzien przyszedl
i odszedl
strwoniony
Watek mysli rozwinal
zawinal
Skonczone...

1989

Klucz

Dzien podzielony na odcinki
z ktorych kazdy nie ma ze soba
nic wspolnego...

Gdy wychodze z domu
o kolorze scian poprzednich mieszkancow
wkraczam w morze
lotnych piaskow
i przemykam sie
jak ameba
pomiedzy klujacymi krzewami...

I wtedy...
wtedy dobrze jest
wlozyc reke do kieszeni
i namacac klucz...
do drzwi innego swiata...

2003

OFIAROWANIE

Ofiarowanie...
ofiara za kogos, za cos...

Ale przeciez kazde cialo sluzy nie tylko sobie.
Zawsze.
I bez dania zgody tez.

Juz za zycia - bakteriom, komarom...
Pozniej -
rozdrobnione na czasteczki, atomy - calemu kosmosowi.

Czy TA ofiara nie jest przydatna ?

Bo :
Swiat zywy i martwy, to nieustanne ofiarowanie.
Powszechne nasladowanie Chrystusa.
Przed i po Chrystusie.
I tam gdzie Go nie bylo.
I gdyby Go nie bylo.

2005

NianiaOgg

karolina30

piekne ......

Grey Owl

Miło mi Karolciu Smile

Grey Owl

Byłam - jestem

Byłam w atomie cieniem
byłam energii kropelką
potem na zboczu kamieniem
paprocią, glonem, muszelką.

Gdzie zmierzam wtedy wiedziałam
teraz cofam sie w trwodze
przenika przeze mnie Wszechświat
ja - nie wiem w czym brodzę...

Bylam Marią, Iskariotą
Junga archetypem
Może Safo mnie kochała ?
Czy ja byłam przy tym ?

Gdzie jestem kiedyś wiedziałam
teraz cofam sie w trwodze
przenika przeze mnie Wszechświat
ja - nie wiem w czym brodzę...

Uciekam przed domem Stachury
jak przed swoim własnym
podręczniki o sobie czytam
tak opasłe a ciasne.

Gdzie idę - kiedys wiedziałam...

mijk

To infekcja tak działa na człowieka? Hmmm...

NianiaOgg

Joluś myślę że nie będziesz mi miała za złe że przeczytałam ten ostatni ,wiersz Piotrkowi Cool

zadumał się nad światem brutalnym, kiedy tacy ludzie jak Ty ... cytuję : taka Kobieta z takim talentem i wiedzą, Germańcowi zmienia pampersy.
Pięknie Jolu ! nawet pospolity glut ci nie przeszkodził Wink

Grey Owl

Nie dziewczyny, wiersz napisałam gdzieś w latach 90-tych, ale przy spadku formy uaktualnia mi się takie widzenie żywota Sad

Z tymi germańskimi pampersowcami nie całkiem jest tak. Tylko mała część podopiecznych i ich rodzin, to przypadki fatalne.
W większości rodzin traktowanym się jest jak człowiek rodziny i ich się też tak traktuje. Podtrzymuje się kontakty w przerwach w pracy, robi miłe prezenty, zapraszanym się jest na uroczystości rodzinne. Jeżdżąc busikami już od wielu lat, nasłuchałam się takich opowieści naprawdę wiele. Dorotka ma podobne spostrzeżenia.

Kiedyś chyba na Polanie opisywałam pewną rozmowę jaką miałam z moją podopieczną, panią Klarą z Lauf'u. To był rok 2008 bodajże.

Jak większość starszych, schorowanych ludzi miała problemy ze stolcem. Tak więc rano, po zjedzeniu śniadania siadała sobie na tronie przy łóżku, ja siadałam sobie przy oknie, i tak czekając na natchnienie, rozmawiałyśmy sobie przez pokój.
Któregoś dnia Frau Klara zapytała : "Jak ty tak wytrzymujesz ze mną Mona (czemu tak się do mnie zwracała nie zapytałam, ale mi się podobało) tyle czasu z dala od swoich?''
Odpowiedziałam : ''Pani Klaro, ja się na to wszystko patrzę ze szczególnego punktu widzenia. Bo gdy tak sobie jeżdżę tymi busikami tam i spowrotem i przysłuchuję się tym ciepłym rozmowom innych opiekunek o ich podopiecznych, to mi wyszło, że pierwsze i drugie powojenne pokolenie (głównie) kobiet z Polski, wspólnie z ostatniem przedwojennym i pierwszym powojennym pokoleniem kobiet niemieckich, buduje pojednanie naszych nacji.''
Zaległa wielka cisza....... oczy się Frau Klarze zaszkliły......
I nagle w tej ciszy zabrzmiało Wielkie Brrrrrum !
A Klara rzekła : "Tak mnie to wzruszyło Mona co powiedziałaś, że nawet stolec mi ruszył."

Nic nie mam Nianiu naprzeciw, abyś i ten tekst dała do poczytania Piotrkowi Smile

mijk

Hahaha! Tak czy owak, polskiego powinnaś uczyć Sówko, a nie żyć z dnia na dzień, nie wiedząc co czeka za rogiem. Chociaż nie jestem do końca pewna czy dobrze byś wyszła na pracy w szkole. Może już lepiej budować to pojednanie? Idea

Grey Owl

Lepiej mi to wychodzi z podopiecznymi jak z Ptysiem. I jeszcze płacą mi za to z wdzięcznością, a nie swój psi obowiązek nazywają wielką łaską Wink

Aga_w_Chmurach

a może by wydać jaki tomik?
Moja pani Sława, jasnowidzka ostatnio wygrała jakiś konkurs poetycki i z tego co wiem 4,5 tysiaka dostała.

NianiaOgg

Pinda

Pinda

mówiąc o ojczyżnie kogo masz na mysli? kto miałby doceniać? ta mafia w rządzie?

Grey Owl

Takich co to jak ja, gdzieś mają talent jest bardzo wielu.
By się wybić, trzeba więc chcieć się jeszcze przebijać przed innych, także i bez skrupułów.
Albo mieć popychaczy rodzinnych w tym kierunku, co to nawet bez naszej chęci ciągną nas za włosy, a co zazwyczaj nie wychodzi późniejszym sławom na dobre.

Pindo zrzędo cholerna : na całym świecie białych ludzi, zbliżony mały procent utalentowanych doczekuje się wsparcia ze strony własnego kraju. Obiektywizuj proszę trochę zanim zazrzędzisz, bo byłoby nam smutno gdybyś się zbytnio upodobniła do swej rodzicielki i w tym zatarła Evil or Very Mad

Nie masz pojęcia jak często sama tak do siebie mówię Twisted Evil

mijk

błękitna

Grey nie bój nic, znajdziemy pieniądze, ja zrobię ilustracje i wydamy Very Happy

mijk

No to plan pierwszego chatkowego enterprise już jest. A może to już właściwie drugiego?

Błękitku, a Ty wstawiasz coś do łódzkich galerii? Ostatnio trochę po nich łażę i szukam fajnych malowideł, ale NIE MA. To znaczy wiele obrazów jest świetnych samych w sobie, ale nie powieszę sobie bukietu kwiatów, pejzażu ani sceny marynistycznej, bo to nie moje klimaty. Gdzie nowoczesne malarstwo, na którym byliby LUDZIE? Powiedz, dlaczego tak mało jest tego rodzaju obrazów? Jak tylko jakiś mi się podoba, to ma przyczepioną karteczkę REZERWACJA Evil or Very Mad

Grey Owl

NianiaOgg

ech... ogłosimy zrzutkę ha! w rewanżu, w stopce tomiku napiszecie adres chatki Very Happy