Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna www.chataczarownic.fora.pl
życie po życiu, ezoteryka
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

instrukcja jak TO zrobić

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna -> OOBE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NianiaOgg
szeptucha ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:34, 24 Mar 2013    Temat postu: instrukcja jak TO zrobić

Instrukcja jak TO zrobić Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

D.S. pisze o tym żeby się kłaść na boku, rzeczywiście zdarzyło mi się w takiej pozycji wyjść z ciała, ale zazwyczaj, nie, co ja mówię, nigdy nad tym nie panowałam. Wymusić OBE porafię (z rzadka niestety) leżąc na plecach. Nigdy na boku. Ale faktycznie tak też bywało, spontanicznie.

Chciałabym naciągnąć Was na opowieści, jak to u was się odbywa Very Happy


Ostatnio zmieniony przez NianiaOgg dnia Nie 16:35, 24 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 8:27, 30 Mar 2013    Temat postu:

po co komplikować?
można sie najeść tabsów jak Sugier i już sie jest w raju Smile
Powrót do góry
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 14:36, 25 Kwi 2013    Temat postu:

Albo popić, potem komuś dowalić jak Szeptu tysiąca imion i żywić się jego energią przykrości, bólu, czy złości Smile
Każdy ma swoje raje, bo każdy kraje jak mu (materii) staje Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 16:00, 25 Kwi 2013    Temat postu:

No to opowiem Rockerku i Nianiu jak ja to robię. Jest to gdzieś opisane dla Figi jeszcze na CUiO, ale przysypane stosami postów.

Z oddechami kwantowymi zapoznałam się w materiałach Wingmakers.
Gdy stosując je rzetelnie, przygotowywałam się do kontaktu, miałam lepsze wyniki jak średnie - z drobnymi wyjątkami, gdy mi rzetelność nie wychodziła, bo zbyt dużo się działo wokół mnie, albo nie przykładałam się wystarczająco.

Oddechy wykonujemy w serii albo po trzy - trzy razy, albo po cztery - cztery razy. Następnie po dłuższej przerwie (od pół godz. do 2-3) powtarza się procedurę. W zależności od ilości oddechów w serii podstawowej - powtarza się całość 3, lub 4 razy.
W rytmie na 4 zaczęłam oddychać, gdy rytm na 3 wychodził mi już z łatwością.

Jak oddychamy.

Oddechy tylko lekko pogłębione, by nie zajmowały naszej uwagi.
Wstrzymujemy oddech 1-2-3.
Nabieramy powietrze nosem licząc wolno 1-2-3.
Wstrzymujemy oddech licząc tak samo.
Wypuszczamy powietrze ustami licząc znów 1-2-3.
Wstrzymujemy oddech 1-2-3.

Robimy przerwę, parę minut, a w niej wizualizujemy :
srebrną nić łączącą nas z WJ i dalej biegnącą do Grona, którego konstrukcja podobna jest do koła ze szprychami. Do owalnego, zewnętrznego końca jednej ze szprych biegnie srebrna nić - od naszego WJ do połączenia z Gronem.
Samych siebie widzimy osłoniętych kulistą niebieską sferą w kolorze niebieskim/turkusowym, a otulona jest ona jeszcze drobną złotą siatką. Czasem powierzchnia tęczuje podobnie jak bańka mydlana Smile Powyżej, nad naszą głową przechodzi ta sfera wraz ze złotą siatką w postać rurki chroniącej naszą srebrną nić. Aż do samego WJ.

Powtarzamy oddechy 3 x 3 z liczeniem 1-2-3.

W przerwie wizualizujemy, jak otwieramy się pod stopami na białą, musującą energię Matki Ziemi. Witamy się z Ziemią, przepuszczamy jej energię poprzez siebie i wysyłamy srebrnym sznurem do WJ, a poprzez WJ do Grona. Cieszymy się z odzyskania tego pośrednictwa. Prosimy Ziemię, by swą energią przepłukała wszystkie królestwa naszych narządów, komórek i przestrzeni międzyatomowych. Dziękujemy tym wszystkim królestwom, że dbają o nasze funkcjonowanie mimo naszych zaniedbań. Wyrażamy wdzięczność.

Powtarzamy trzeci raz oddechy 3 x 3 z odliczaniem rytmu na 3.

W przerwie wizualizujemy zbiornik - brylantowej, ale przetykanej złotymi iskrami - energi naszego WJ. Widzimy jak zaczyna wypływać z niego poprzez srebrną nić i czubek naszej głowy, i omijając wznoszącą się w górę energii Ziemi, przez nasze stopy zagłębia się w Ziemi aż do jej złotych żył...
Widzimy, że te złote iskry energii działają jak małe szczoteczki, które zabierają z nas wszystkie odpady i złogi. Ziemię prosimy o ich utylizację i dołączenie już czystej energii 'iskier-szczoteczek' złota do jej złotych żył.
Dziękujemy WJ i Ziemi ustanawiając odnowienie stałego kontaktu przepływu energii między Ziemią, nami z WJ, a Gronem.

Ważna informacja : we wszystkich 3-sekundowych momentach przerwy w oddychaniu - przerwana jest blokada siatki programującej matrixa otaczającego Ziemię. Jest to 27 razy po 3 sekundy, co stanowi łącznie 1 min. 21 sek. Wiecie ile info można przetransferować przez ten czas na łączach świetlnych ? Smile Ile kwantów energii niosącej informację aż na poziomie subatomowym kończąc ? Gdyby nie era komputerów i magazynowania info już i w kryształach - nawet nie dałoby nam się wytłumaczyć o co chodzi, jak kiedyś tym nomadom niemytym na pustyni...

Gdy oddechy stosuje sią względnie regularnie, widać zmianę w łatwości znajdowania rozwiązań, umiejętności kojarzenia, w szybkości uspokajania się, w jakości zapamiętywania snów i ilości snów znaczących. No i jak wspomniałam : w planowanych kontaktach z Drugą Stroną.
Tak więc gdy tak oddycham, to podczas gdy wstrzymuję oddech, zawsze jednocześnie cieszę się mówiąc w myśli do siebie : "leci kontrabanda" Wink

Wskazówka praktyczna : nie trzeba liczyć raz-dwa-trzy, to zajmuje zbyt wiele uwagi. Lepiej w myśli trzy razy taktować sobie takie omm - omm - omm. A niby czemu nie ? Czemu nie korzystać z parotysiącletniej wiedzy i innych Mądrali ?

Bo nam oczywiście rosną wibracje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 18:01, 25 Kwi 2013    Temat postu:

Fantastycznie Jolu to opisałaś, zobaczyłam całą energię kundalini od czakry korzennej do korony głowy we wszystkich barwach tęczy Smile)) dziękuję pięknie..
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 18:05, 25 Kwi 2013    Temat postu:

Dodaję link http://youtu.be/BX1CoZdoUNo
Powrót do góry
NianiaOgg
szeptucha ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:42, 26 Kwi 2013    Temat postu:

ech... stosowałam te oddechy kiedyś, ale chyba nie przykładałam się wystarczająco mocno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 11:06, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Alicja napisał:
Fantastycznie Jolu to opisałaś, zobaczyłam całą energię kundalini od czakry korzennej do korony głowy we wszystkich barwach tęczy Smile)) dziękuję pięknie..


Oględnęłam Alu pierwszy z załączonych przez Ciebie filmików do miejsca, w którym wizualizowane jest umiejscowienie i praca 7 podstawowych czakr... faktycznie robi wrażenie... Smile

W komentarzu jednak usłyszałam zdania, które wg mnie, tak myślę, nie są całkiem trafne. Mowa w nich jest o Ojcu Niebie i Matce Ziemi.
Ziemia fizyczna jest tak samo stworzona jak i nasze ciała, tylko w innym procesie twórczym. Pozostając więc przy tym nazewnictwie jest tak jak i my dzieckiem pochodzącym od Stwórcy wszystkiego. Swiadomie zamieniam wyraz Ojciec na Stwórca, gdyż w pierwszym z nich zawiera się patriarchalny wzorzec matrixowy...
Zarówno jednak jak i my, Ziemia ma swoją wieczną duszę. Jesteśmy rodzeństwem. Fakt jednak, że jest dawczynią materii dla naszych ciał.

Jest tam jeszcze mowa o tym, że jako ludzie schodzimy na Ziemię w poszukiwaniu świadomości. Nie pasuje mi to. Nasze dusze, obecnie ludzkie, bo inkorporowane w ludzkie ciała, posiadają świadomość od czasu stworzenia. Na Ziemi nie uzyskują świadomości, lecz doświadczenia mogące służyć ROZWOJOWI świadomości. Ale nie zawsze tak się dzieje. Często rozwój świadomości ulega regresowi...

Jak wiemy z innych źródeł, to właśnie zbyt długie przebywanie ducha w materii poprzez zbytnie przywiązanie się do niej, powoduje to, że część dusz zaczyna przedkładać taki sposób istnienia i z biegiem czasu (obrotów może właściwej) tracą swe pierwotne, stałe i bezpośrednie połączenie ze swymi wyższymi aspektami duchowymi. I potem by je odzyskać, trzeba się napracować...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 11:24, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Alicja napisał:
Dodaję link http://youtu.be/BX1CoZdoUNo


Uff! Obejrzałam i zrozumiałam moje ostatnie doświadczenie Smile

Podczas medytacji kilka dni temu, zaczęłam wznosić się lekko do góry.W miejscach poszczególnych czakr zaczęły pojawiać się wielkie wielopłatkowe stożkowe kwiaty.Kielichy jasnoróżowych kwiatów z cieniowanymi płatkami.Jakby płomienne języki ognia malowały im obrzeża.Jako pierwszy pojawił się kwiat w miejscu splotu słonecznego. Zaraz po nim,największy,w okolicy serca. Następny na gardle i pomiędzy brwiami.Później gorąca kojąca energia przemieściła się do górnej partii bioder, by tam również przemienić się w kwiat,zakwitnąć swoją miłością i wdzięcznością,bo był to niesamowity akt wdzięczności.Tak czułam.Chwilę później kwiat pojawił się na wielkości całej jamy brzusznej.Wszystko w tym momencie pulsowało już tak,iż czułam,jak szumiała mi krew w żyłach dziwną melodią.Wszystkie kwiaty zaczęły złączać się w jeden drżący i wibrujący płomień,z takim samym efektem ognistych języków tworzących tym razem podłużne płatki smukłego kielicha najdziwniejszego kwiatu. Przemieszczając się w górę, nad samą głową, zwarte w jeden tunel świetlny kwiaty, połączone ze sobą w idealnej jedności, tworząc podstawę i grubą łodygę, trzpień, rdzeń, najjaśniejszego już kwiatu, poruszającego nieskończoną bielą i blaskiem, roztaczającego łunę wokół siebie, która zaczęła obejmować całą moją postać. Znalazłam się w kuli światła. Ochronnej. Pełnej miłości. Wdzięczności.I podziwu. W tym samym momencie poczułam w ustach,na podniebieniu i w gardle nieopisaną słodycz. To było coś, co sprawiało,że rozpływałam się w tych doznaniach jak odwieczne spragnione i stęsknione tego dziecko.Jakby kwiat,który został zwieńczeniem wszystkich pozostałych, wypuścił nektar.Bo wcześniej żaden pojedynczy nie był w stanie tego dokonać.Była to tak wielka pewność,której tak normalnie po ludzku nie sposób odczuć i do niczego porównać.Ten palący trzpień mógł zostać pobudzony do zaistnienia tylko przez swój bliźniaczy idealnie dobrany współgrający bo jedność tworzący choć podzielony. Musiałam spełnić jakieś warunki.Jedno wszak jest pewne że owoc się pojawił lub pojawi Smile
Powrót do góry
Rocker
rada plemienia



Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 16:40, 08 Maj 2013    Temat postu:

Dziękuje Grey za ten opis! W chwili wolnego wytestuje Smile. Hmm mogła byś założyć osobny temat dotyczący tej techniki Smile.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna -> OOBE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin