Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna www.chataczarownic.fora.pl
życie po życiu, ezoteryka
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czy oobe jest niebezpieczne?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna -> OOBE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 10:16, 03 Sty 2014    Temat postu:

Piszesz Nianiu : "Nie znam takich, którym się udało wychodzenie z ciała po to tylko, żeby bezkarnie kogoś podglądać. Przecież to tak nie działa."
Myślę, że w tym miejscu Paweł nie pisał o ntym, że to się udaje, ale o intencjach co niektórych, gdy się brali/biorą za OOBE Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NianiaOgg
szeptucha ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:59, 03 Sty 2014    Temat postu:

Ja tam intencje mam czyste. chce zobaczyc wszystko co sie da! im eiecej tym lepiej Very Happy

ps. ja wiem ze Pawel wie. troche sobie marudze oj tam oj tam Wink


Ostatnio zmieniony przez NianiaOgg dnia Pią 17:03, 03 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł
czarodziej



Dołączył: 13 Lis 2013
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:29, 17 Sty 2014    Temat postu:

NianiaOgg napisał:
Pawle, pozwolę sobie się z tobą nie zgodzić.
To co tu mówisz kojarzy mi się z nauką pływania - dla bezpieczeństwa, na własnym dywanie, w sypialni. Kurs pływania w wodzie - bez wody. Wtedy będzie bezpieczniej. Całe szczęście że Robert Monroe nie czytał takich ostrzeżeń, bo by się piernik wystraszył i nigdy w oobe nie wyszedł - z braku odpowiedniego przeszkolenia Cool)


Nie o to mi chodziło, o naukę pływania bez wody. Wiele osób ma wyjścia spontaniczne. Inne bardzo chcą je mieć i mieć jeszcze kontrolę nad nimi. Chodziło mi o pobudki dla których wielu ludzi chce wyjść i wierz mi, wiele osób chciałoby wyjść, żeby sobie bezkarnie popodglądać. Przypuszczam, że wynika to z fascynacji niewidzialnością i jednocześnie brakiem zrozumienia kim tak naprawdę są i co się z tym wiąże. Przełożenie rozumienia świata jako rzeczywistości fizycznej na świat niefizyczny pozbawia sensu ten drugi, bo ogranicza go tylko do nieistotnego marginesu.

Robert Monroe był przygotowany do swojej roli. Miał odpowiednie zaplecze, które pozwoliło mu w sposób naukowy podejść do zagadnienia i zaprezentować później swoje wyniki. To był badacz z krwi i kości. Mimo to borykał się z lękami, strachem i systemami przekonań, które były dla niego niezłą szkołą, o czym dużo pisze w swoich książkach. Dlatego stworzył metodę, która duży nacisk kładzie na przeobrażenie świadomości w taki sposób, aby uniknąć pułapek.
Nie znaczy to, że każdy musi z tego korzystać.

Wiele osób radzi sobie bez "nauki pływania". Wiele z kolei napotyka na przeszkody, opór, u źródeł których leży to, z czym borykał się Monroe. Blokują się, boją się i stoją w miejscu. Często nie są świadomi przyczyny. Książki ładnie opisują podróże, eksponując samą warstwę fabularną, ale za tym kryje się wiele niepowodzeń, a czasem lata frustracji, tylko mało kto na to zwraca uwagę podczas czytania.

I nie chodzi mi o jakieś zadęcie, straszenie, przestrzeganie, namawianie, pouczanie, a tylko o świadomość tego, z jakim światem i jakimi prawami mamy do czynienia. Dla nas, przyzwyczajonych do życia w świecie fizycznym, to jest coś jak inna cywilizacja lub inna kultura, która rządzi się swoimi prawami, a my, ze swoimi ziemskimi, fizycznymi systemami przekonań, jesteśmy tam gośćmi, którzy nie raz mogą zostać zaskoczeni jakąś sytuacją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NianiaOgg
szeptucha ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:21, 17 Sty 2014    Temat postu:

W rzeczy samej, ale czy dowiedzą się tego - mam na myśli zagrożenia, pułapki etc, na kursach lepiej, niż z książki? Czy kurs przygotuje delikwenta do tych wszystkich niespodzianek? Monroe wielokrotnie opisywał swoje "nieudane" wyprawy, przepełnione strachem, niezrozumieniem otoczenia, metod i technik radzenia sobie w trudnych sytuacjach w OOBE. Bo jak rozumiem sugerujesz że ludzie zanim zabiorą się za eksplorację tamtej strony, powinni przejść jakiś kurs, naukę przygotowawczą.
Ja w każdym razie chętnie skorzystam z nauk, jęli będzie mi dane, rzecz jasna, żeby sprawniej zarządzać swoimi wyjściami Wink

ech... wciąż mam uczucie, że nasze doświadczenia są z góry zaplanowane, przez nas samych zresztą, i że ten który miał na kurs trafić - trafi, a ten który miał się wszystkiego nauczyć samodzielnie, pójdzie "w tango" i co tam mu "los" zgotował, weźmie na klatę nawet jeśli to miałoby w ziemskim znaczeniu, zrujnować mu życie. I przestrzeganie go, albo zwalanie winy na to że nie posłuchał mądrych rad jest subiektywne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł
czarodziej



Dołączył: 13 Lis 2013
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:24, 28 Sty 2014    Temat postu:

NianiaOgg napisał:
W rzeczy samej, ale czy dowiedzą się tego - mam na myśli zagrożenia, pułapki etc, na kursach lepiej, niż z książki? .

Tak. I mogę to powiedzieć z całą odpowiedzialnością, jeśli chodzi o nasze warsztaty. Książki, a zwłaszcza książki Roberta Monroe wciągają w akcję i bardziej skupiają się na pokazaniu tego, jak ten świat TAM wygląda. Oczywiście autor opisuje problemy i swoje frustracje, ale to umyka i są to doświadczenia tylko jednej osoby.
Na warsztatach uczestnicy otrzymują wielokrotnie więcej doświadczeń, bo uzyskują relacje od innych uczestników. Poza tym jako prowadzący też mam zasób własnych doświadczeń oraz doświadczeń i relacji wszystkich osób, które brały udział do tej pory. Siłą rzeczy ludzie dowiadują się większej ilości rzeczy niż kiedy praktykują samodzielnie.
Do tego nasze zajęcia odbywają się w małych grupach i mają charakter coachingu. Książka coachingu nie zrobi...

NianiaOgg napisał:
Czy kurs przygotuje delikwenta do tych wszystkich niespodzianek? .

Nie mogę powiedzieć, że do wszystkich, bo też nie wszędzie byliśmy. Również Monroe był tylko w określonych miejscach. Może się zdarzyć, że odwiedzimy taki obszar, w którym obowiązują reguły z którymi nigdy się nie zetknęliśmy. I wtedy możemy zdać się tylko na nasze logiczne myślenie i zasób doświadczeń.

NianiaOgg napisał:
Monroe wielokrotnie opisywał swoje "nieudane" wyprawy, przepełnione strachem, niezrozumieniem otoczenia, metod i technik radzenia sobie w trudnych sytuacjach w OOBE. Bo jak rozumiem sugerujesz że ludzie zanim zabiorą się za eksplorację tamtej strony, powinni przejść jakiś kurs, naukę przygotowawczą.

Po to stworzył program Gateway Voyage, żeby pomóc ludziom przygotować się do badania światów niefizyczny, żeby pomóc zrozumieć kim są, jaki mają potencjał oraz dać kilka podstawowych narzędzi do bezpiecznego poruszania się po obszarach niefizycznych.
Z czasem program się rozwinął i tych narzędzi przybyło, ale przede wszystkim zależało mu na podniesieniu świadomości adepta OOBE.
Z drugiej strony OOBE nie było celem tego programu, a właśnie zmiana czy też podniesienie świadomości. Przez wiele lat Instytut Monroe zastrzegał, że jego nagrania mogą przyczyniać się do OOBE, ale nie to jest ich celem.

NianiaOgg napisał:
ech... wciąż mam uczucie, że nasze doświadczenia są z góry zaplanowane, przez nas samych zresztą, i że ten który miał na kurs trafić - trafi, a ten który miał się wszystkiego nauczyć samodzielnie, pójdzie "w tango" i co tam mu "los" zgotował, weźmie na klatę nawet jeśli to miałoby w ziemskim znaczeniu, zrujnować mu życie. I przestrzeganie go, albo zwalanie winy na to że nie posłuchał mądrych rad jest subiektywne.

W Najdalszej Podróży Monroe pisze o tym. Zaznacza też, że mimo wszystko mamy wolną wolę, choć jej zakres jest mocno ograniczony. Jednak ją mamy.
On sam przecież po pierwszym doświadczeniu mógł się od niego odciąć i unikać. A jednak ciekawość zwyciężyła i zaczął badać. W tym punkcie wykorzystał swoją wolną wolę. Przypuszczam, że gdyby postąpił inaczej, wydarzenia układałby się tak, że być może by się w którymś momencie złamał i zaczął jednak badać, bo jego zadanie było bardzo ważne dla całego grona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NianiaOgg
szeptucha ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:13, 29 Sty 2014    Temat postu:

uprzejmie dziękuję za twoją obszerną odpowiedź Pawle Smile
kombinuję sobie jak poukładać sprawy, żeby wyrwać się na ten twój kurs.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł
czarodziej



Dołączył: 13 Lis 2013
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:30, 29 Sty 2014    Temat postu:

No to urządzimy sabat czarownic... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna -> OOBE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin